Łąka fiołków

Alfa Północy, Epsilon

Nie bez powodu ta łąka zwie się łąką fiołków. W wiosnę i lato pokryta jest ona fioletowymi kwiatkami. Można nurkować w tych roślinach świetnie się bawiąc. Więc pech ma ten kto uczulony jest na fiołkowe kwiatki. To miejsce lubią również owady i małe ssaki, na przykład zające, ale tutaj nie poluje się na nie. Co najwyżej można za nimi poganiać, ale bardzo trudno wygrać z zającem, który staję się sprinterem i do tego potrafi się świetnie ukryć w roślinach. W zimę te miejsce umiera, aby obudzić się ponownie na wiosnę. Wszystkie fiołki więdną od mrozu, często przykrywa je warstwa śniegu. Na mocniejszych roślinach, na przykład na zbożu, które rośnie sobie gdzieniegdzie, pojawia się szron, który wygląda wprost bajecznie.

Alguś, Alguś, biegnij!-powtarzałam sobie to w myślach skacząc po śniegu. Przykrył on wszystkie fiołki. Skakałam sobie między kłosami zbóż. Oprócz mnie na łące nie było żywej duszy. Stąpałam już nieco wolniej. Usiadłam, moją grzywkę rozwiał podmuch chłodnego, acz nie zimnego wiatru. Łapą poprawiłam bałagan, który się utworzył na mojej głowie. Cicho westchnęłam mając nadzieję, że ktoś przyjdzie i będę miała przyjemność poznać kogoś nowego.

Dorastający, MG

- Dalej Diable - powtarzałem sobie w myślach. Zamyśliłem się dlaczego nazywam sam siebie ''Diabłem''. Mruknąłem coś niezrozumiałego. Przymknąłem oczy. Nagle wpadłem prosto na jakąś wilczyce. Wbiłem w nią wzrok. - Cześć - mruknąłem zachowując się tak jakby to ona weszła mi pod nogi.

Alfa Północy, Epsilon

-Nie spodziewałam się tak szybkiego przyjścia kogoś w to miejsce. Właściwie wydaje mi się, że nikogo tu dawno nie było i nie będzie-rzekłam. Miałam to powiedzieć w myślach, ale powiedziałam na głos. Nic nie szkodzi.
-Witaj. Jesteś z Watahy Północy, tak? Właściwie.... Jestem Algae, a Ty?-zapytałam z wdziękiem machając ogonem.

Dorastający, MG

- Ach każdy musi pytać - mruknąłem. - Jestem Black ...
Usiadłem na ziemi. Zamknąłem oczy i uniosłem pysk ku niebu. - Alfa? - zapytałem pociągając nosem. Ziewnąłem i cofnąłem się o krok.

Beta Północy

Łączka Fiołków, ach... Nad, którą dumnie krocząc, zjawiła się nijaka wilczyca. To właśnie nasza Violette, ciekawa miejsc tej Krainy. Nie było ich dużo, lecz niedługo sama odkryje jakieś tereny. Pełna dobrego nastroju i chęci do nowych przyjaźni. Siedziało tutaj kilka wilków. Idealne towarzystwo dla wadery. Najważniejsze to szeroki uśmiech i zachowania manier - Witajcie - Rzuciła i kiwnęła łbem Alfie na przywitanie - Cóż za miłe spotkanko - Odezwała się do Algae - Jestem Violette, miło mi.

Dorastający, MG

Black chrząknął. Skierował wzrok na obie wilczyce. Cofnął się trochę, siadając kawałek dalej. Przygryzł dolną wargę. Zlustrował Violette wzrokiem. Kiwnął łbem na powitanie.

Alfa Północy, Epsilon

-Witam-uśmiechnęłam się szeroko i skinęłam łbem. Rozejrzałam się. Violette była bardziej towarzyska niż Black, więc postanowiłam kontynuować z nią rozmowę.
-Jestem Algae-dopiero teraz zorientowałam się, że jeszcze się nie przedstawiłam a to niekulturalne.

Dorastający, MG

Black wymusił w sobie poprawę. Nie chciał wyjść no cóż ... na takiego jakim był. Przechylił łeb i uśmiechnął się. - Wiataj, jestem Black - przedstawił się do Violette. W sumie nie zawsze musi być niesympatycznym zgredem.

Beta Północy

Na podtrzymanie odpowiedniego klimatu do rozmowy, Viola nie miała pomysłu bo to nie było takie łatwe. A może jej tak się zdaje? Chyba nie. Ponieważ nic się jeszcze nie zdarzyło w tej Krainie, przez poprzednie "tysiącleci", to nie ma o czym gadać. Jedynie co mogła wykrztusić wilczyca, to zadać pytanie - Jesteś Alfą Północy? - Spytała ciekawa, badając zapach samicy. Co do Black'a, nic nie miała. Niech sobie siedzi i mruczy pod nosem. Aczkolwiek wadera każdego traktuje równego sobie, oraz nie zostawia w tyle - Miło mi - Rzuciła do basiora z uśmiechem.

Alfa Północy, Epsilon

-Tak, ale szczerze mówiąc w Krainie byłam pierwszym wilkiem Północy, to dlatego zostałam Alfą-powiedziałam zerkając na Black'a. Starał się być milszy, to było widać, ale wychodziło mu to sztucznie jak na moje oko. Ale nie będę nic mówić, nie chcę żeby się obraził.
-A Ty masz jakąś rangę?-zapytałam otulając się ogonem.

Epsilon Zachodu

Wadera delikatnym kroczkiem wkroczyła na tereny łąk. W pewnej chwili spostrzegła trzy rozmawiające ze sobą wilki. - Hej. - Powiedziała podbiegając. - Ładnie tu. Co nie? - Po chwili wadera zachichotała wesoło. Podeszła do towarzystwa, które zebrało się na łące i siadła na zadek. Po chwili Enney odezwała się. - Widzę, że tu są prawie same Bety i jedna Alfa. - Enniska owinęła łapy kitą...

Nie gub liter. c:
Lovis

Dorastający, MG

Black wstał i skierował się w stronę północy. Coś mu się nie uśmiechało tutaj siedzieć. Nie przepadał za towarzystwem samych wysokich rang. Czuł się wtedy dziwnie. Bez słowa odszedł.

Epsilon Zachodu

Wadera spojrzała na odchodzącego Black'a. - Ups.. To chyba prze zemnie. - Powiedziała pod nosem. W sumie trochę się jej tu nudziło wstała i... Zaczęła kierować się ku wyjściu. - Dobra wy tu sobie gadajcie ja spadam. Pa... - I Enniśka pobiegła...

Z.T.

Alfa Północy, Epsilon

Zostałyśmy same-pomyślała wadera po czym uprzejmie uśmiechnęła się i zaczęła rozmyślać nad tematem rozmowy.
-Masz jakieś zainteresowania?-zapytała Violette i zamachała ogonem. Ziewnęła i przymknęła oczy. Strasznieee nudnooo!

Beta Wschodu

Morte? Taaa, to ona. Przyszła w owe miejsce znużonym krokiem i mlasnęła. Dostrzegła wilki, co było jeszcze gorszym przeżyciem. Jednak wyczuła tutaj kogoś z ''jej'' watahy. Młody wilk, no cóż. Nie do końca młody, może na przełomie Dojrzewającego, a Dorosłego? No cóż, mniejsza z tym. Morte powoli ruszyła przez łąkę, delikatnie stąpała, a świat dla niej wydawał się za łagodny. Legła w oddalonym kącie i popatrzyła w słońce, ahh to słońce.